Mam przed sobą książkę wspaniałą, inspirującą i przywołującą szereg wspomnień i skojarzeń. Zdaję sobie sprawę, że nie jestem badaczem literatury przedwojennej, ani nawet miłośnikiem powieści powstałych w tamtym czasie - jednak myślę, że mam prawo po swojemu czerpać ze źródła wiedzy poświęconego wskazanym zagadnieniom. Przez chwilę nawet przeszła mi przez głowę myśl, że zamiast czytać dziesiątki książek, dzięki tej publikacji mogę zdobyć wiedzę o najcenniejszych wątkach czy też przesłaniach danych prac, jednak po chwili zrozumiałem, że czerpię z "Epoki wielkiego zamętu" coś cenniejszego.
Kiedy zobaczyłem, że wśród przywoływanych publikacji jest książka "Łowcy mikrobów" P. de Kruifa, wiedziałem, że mam do czynienia z szerokim spojrzeniem na omawiane zagadnienia. I właśnie umożliwienie szerszego spojrzenia na tytułową epokę uznaję za główną zaletę książki. Na jej kartach przewija się mnóstwo tytułów słynnych i mniej słynnych prac, mamy do czynienia z przeglądem poglądów i z całą listą znanych postaci. Dodajmy, że każda z postaci ma w tym kontekście tak plusy, jak i minusy - co nie oznacza spłycenia analiz postaw, tylko wiąże się z całościową perspektywą spojrzenia z dystansu.
Czasem zastanawiam się, dlaczego badacze literatury mającej sto lat nazywają tę literaturę "współczesną". Dlaczego terminy takie, jak "awangarda" czy "nowoczesność" - jako nazwy własne - odbierają nam awangardowość i nowoczesność. W razie czego dodaję, że mam w sobie zarówno chęć poszukiwania nowego, jak też pragnienie czerpania z epok, z którymi czuję pokrewieństwo. Widząc naiwność tamtych autorów mogę być pewien płytkości własnych rozważań, ale zachwyt nad tworzonymi przez nich arcydziełami każe mi się nie przejmować, a wręcz ich naśladować.
Książka Aleksandra Wójtowicza składa się z artykułów w większości już publikowanych, jednak praca tworzy spójną całość. Poszczególne rozdziały są spojrzeniami na wybrane szczegółowe zagadnienia. Znajdziemy rozważania o zmianach obyczajowych i technologicznych, o utopijności i nieracjonalności niektórych działań i tendencji, i mnóstwo informacji o książkach - o ich przesłaniu i aktualnym ich postrzeganiu.
Ciekawe jest wyodrębnienie "Bibliografii podmiotowej" i "Bibliografii przedmiotowej" - już samo to rozróżnienie może być pretekstem do rozważań na temat analogicznych kwestii np. w zakresie teorii organizacji, ale także w odniesieniu do poziomu meta i miejsc krytyki literackiej oraz historii literatury. W pracy stosowane są przypisy na końcu rozdziałów - dla mnie nie jest to problem, chociaż nie każdemu będzie się chciało wertować kartki w poszukiwaniu danego tytułu.
Pozwolę sobie jeszcze - aby ukazać przykłady używanego języka - zacytować dwa zdania z książki: "Był to zresztą gest, w którym jedno z kluczowych haseł nowoczesności odsłaniało swoje irracjonalne zaplecze: mistyka przygody i awanturnicza fantazja okazywały się tutaj o wiele silniejsze od drobiazgowo opracowanego harmonogramu wyprawy, a metafizyczny impuls bardziej wpływowy niż racjonalne plany" - o idei czynu "rozrywającego koło", s. 127. I jeszcze - s. 146, na temat tekstów J. Kadena-Bandrowskiego: "Narrator, podobnie jak wielu nowoczesnych propagandzistów przed nim (i po nim), bez skrupułów korzystał z retorycznego arsenału oświecenia, przechwytując jego argumenty i używając ich do uzasadnienia działań wojennych". Używany w pracy język jest nie tylko precyzyjny, ale też piękny.
Czy omawiane czasy i dzieła w nich powstałe są aktualne? Możemy podziwiać przenikliwość proroctw i uśmiechać się, patrząc na błędność dążeń, ale warto również dostrzec wpływ omawianych zdarzeń na nas i na nasze czasy. Nie chodzi tylko o podobieństwa, chociaż i takie istnieją, ale o dziedzictwo.
Aleksander Wójtowicz, Epoka wielkiego zamętu - Szkice o literaturze nowoczesnej (1918-1939), Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2020, ss. 174.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz