To trudne pytanie. Tak, papier jest dla mnie ważny, a ponadto papier jest dla mnie niezbędny, ma wręcz podstawowe znaczenie. Moje pierwsze szkice wciąż piszę ręcznie. Mając nadpobudliwy umysł uważam za przyjemne ograniczenie, to że – pisząc ręcznie – muszę skupić się na tym, co próbuję napisać. Ponadto uważam, że papier jest bardzo łatwy i praktyczny do wykorzystania. Mogę zabrać go w dowolne miejsce na świecie i działa bez Wi-Fi, mogę zabrać go do lasu, nie martwiąc się, czy jego bateria padnie. Więc nie jestem cyfrowym tubylcem… Wręcz przeciwnie. Historia Finlandii lub przynajmniej jej historia gospodarcza oparta jest na lasach. Lub – że tak powiem – na drewnie. A papier jest zrobiony z drewna. A zwłaszcza w dzisiejszych czasach znaczenie lasów powinno być dostrzegane, choćby kiedy weźmiemy pod uwagę na przykład zmiany klimatu… Za każdym razem, gdy biorę do ręki kartkę papieru, czuję, że jestem związany z moją historią, a jednocześnie nie mogę uniknąć uczucia, że marnuję nasze globalne zasoby.
Najpierw kilka słów na temat tła projektu. Mój zbiór poezji „Martwa natura” nie sprzedał się pomimo pozytywnej krytyki. Kiedy wydawca postanowił przeznaczyć niesprzedane książki na makulaturę, pomyślałem, że i tak zniszczone książki mogą zostać przekształcone w projekt artystyczny. Tak więc, z pomocą moich przyjaciół i współpracowników, kupiłem wszystkie niesprzedane 483 egzemplarze tej książki.
Celem projektu jest znalezienie możliwie największej liczby sposobów zniszczenia książki oraz zebranie zdjęć i objaśnień na stronie projektu w serwisie Instagram. Na początku poprosiłem kilku znanych mi artystów, aby dołączyli do projektu, potem jeszcze kilkoro artystów skontaktowało się ze mną i zgłosiło chęć udziału w projekcie.
Moje własne pomysły na sposoby niszczenia przychodziły przypadkiem. Lub tematycznie. Na przykład pomyślałem, że fajnie byłoby ugotować książkę, dlatego zacząłem myśleć o różnych metodach niszczenia związanych z gotowaniem, takich jak pieczenie, grillowanie, duszenie.
Ponieważ pozostało jeszcze około dwustu książek do zniszczenia, myślę, że w pewnym momencie mogę potrzebować ograniczenia ambicji w zakresie pomysłów i zacząć przetwarzać pomysły, które już stosowałem. Z przyjemnością powrócę – być może dlatego, że jestem również przeszkolonym stolarzem – do niektórych narzędzi, których już użyłem: piły, wiertarki, siekiery, dłut ... A jednocześnie oczywiście nadal szukam nowych artystów, którzy byliby zainteresowani udziałem w projekcie.
- Czy możesz powiedzieć coś o swoich sztukach teatralnych i o reżyserowaniu?
Napisałem zarówno tradycyjne dramaty kameralne, jak i wysoce eksperymentalne sztuki z jedną literą. Wiele lat temu, kiedy zacząłem pisać sztuki, miałem na myśli dwa główne estetyczne i/lub teoretyczne cele. Pierwszym celem było to, że grę i dramat należy oddzielić. Gra nie powinna oznaczać tylko jednej możliwej narracji (scenicznej), czyli dramatu, podobnie jak „malowanie” nie oznacza tylko „malarstwa pejzażowego”. Drugim moim dążeniem było zastosowanie w sztuce tak zwanego pomysłu na książkę (niestety nie mogę znaleźć artykułu, w którym znalazłem ten termin). Oznacza to, że spektakl może składać się z szerokiej gamy materiałów, nie tylko dialogów, monologów i wskazówek scenicznych, ale także wpisów do dziennika, tekstów piosenek czy rachunków.
Reżyserując własną sztukę, wcale nie jestem „lojalny” wobec tekstu. Mam na myśli dylemat, który czasami spotyka się w teatrze, czy inscenizacja sztuki ma podobać się autorom i reprezentować ich wizję. Kiedy więc reżyseruję własną sztukę, nie ma obawy, że moje interpretacje urażą autora. Jako reżyser nie bardzo myślę o tym, o co chodzi w dramacie, raczej koncentruję się na tym, o czym jest przedstawienie. Czyli jaki rodzaj wykonania chcę osiągnąć i jak mogę wykorzystać grę w tym konkretnym wykonaniu.
Ponadto jako reżyser muszę sprostać wyzwaniom, które postawiłem jako autor. Na przykład w mojej miniaturowej sztuce „Ö”, która składa się tylko z jednej litery „Ö” zapisanej w prawym dolnym rogu paska ... Mam na myśli, że należy odczytać i zinterpretować jedną literę „Ö”, aby powstał spektakl teatralny. Chodzi o skojarzenie i wyobraźnię oraz, oczywiście o ile to możliwe, poznanie środków i możliwości teatru – bez zapominania o tradycji.
- Jaki był twój najlepszy pomysł artystyczny?
W kontekście niszczenia moich książek? Przepraszam, naprawdę nie mogę się zdecydować! Czy taki, że spaliłem książkę w lesie? Czy taki, że próbowałem zrobić kawę? A może jak stworzyłem linię duchów na przyjęcie Halloween?
- Jakie jest twoje pierwsze skojarzenie z terminem „neopoemiks”?
Szczerze mówiąc, nie znałem tego terminu, dopóki o nim nie wspomniałeś. Jestem trochę turystą w dziedzinie poezji eksperymentalnej (wizualnej), więc nie jestem tak świadomy różnych smaków, terminów i gatunków.
- Chciałbym rozwijać neopoemiks, rozumiany jako łączenie elementów poezji wizualnej z elementami komiksu eksperymentalnego. Neopoemiks często obejmuje publikowanie ze zmianami (na przykład każda kopia albumu jest inna, publikowanie różnych dzieł, a następnie składanie ich jako książki lub na odwrót – publikowanie czegoś jako broszury lub książki, a później prezentowanie niektórych zmienionych fragmentów – być może przypomina to Twój projekt „asetelmia_makulointi”). Co powinienem zrobić, aby neopoemiksy były naprawdę interesujące?
Och, obawiam się, że nie mogę powiedzieć nic bardzo konkretnego. Ale ogólnie uważam, że zawsze chodzi o kontekst i koncepcję. Jaki jest kontekst pracy i jak kontekst działa z pracą, jaka jest gra między pracą a jej kontekstem. Jeśli chodzi o koncepcję, pytanie brzmi, jak sądzę, jak jasna i/lub innowacyjna jest ta koncepcja. Niektórzy mogą powiedzieć, że używam tutaj terminu „koncepcja” jako synonimu „pomysłu” i do pewnego stopnia tak jest, ale nadal wolę termin „koncepcja”, gdy mówimy o pracach interdyscyplinarnych.
- Często znajduję coś innowacyjnego w poezji fińskiej (poezja wizualna i inne jej rodzaje). Jak wygląda sytuacja takiej poezji w Finlandii? Czy dużo się dzieje, na przykład na festiwalach, warsztatach?
Najwyraźniej w XXI wieku w Finlandii nastąpiła ogromna zmiana w dziedzinie poezji. Z jednej strony tradycyjne, duże wydawnictwa publikują niewiele poezji (ponieważ nie jest to opłacalne ekonomicznie), z drugiej strony mali wydawcy i auto-wydawcy – nie wspominając już o forach internetowych czy poezji IG – żyją w czasach swojej świetności. Wydaje się, że eksperymentalna gałąź poezji ma się dobrze w Finlandii: wszystko – od kolaży fotograficznych po minimalistyczną poezję dźwiękową – jest teraz w różnych miejscach publikowane.
- Czytałem wiele lat temu Kalevalę (w polskim tłumaczeniu), fascynują mnie zawarte w niej opowieści, ale także jej klimat. Napisałem nawet coś o nazwie „Pseudokalevala”, gdzie naśladowałem rytm i pisałem historie o przygodach Väinämöinena (mam nadzieję, że się nie gniewasz). Co sądzisz o eposach i o innych naprawdę dużych formach poetyckich (w tym o większych formach poezji wizualnej)?
Przede wszystkim oczywiście nie gniewam się, że użyłeś Kalevali – wręcz przeciwnie, traktuję to jako wyraz szacunku! Obecnie w Finlandii realizowany jest duży projekt oparty na Kalevali – w ramach tego projektu wielu cenionych muzyków sięga po Kalevalę i interpretuje ją w sposób odzwierciedlający nasze czasy. Uważam ten projekt za interesujący, ponieważ jest to spojrzenie na trudną, i nieco zakurzoną, kulturę wysoką związaną z Kalevala z perspektywy kultury popularnej. W pewnym sensie ten projekt popularyzuje Kalevalę, dzięki czemu znów staje się on częścią kultury ludowej.
https://www.instagram.com/asetelmia_makulointi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz