wtorek, 10 marca 2020

Dona Mayoora - wywiad


- Kiedy komponujesz obraz, to kadry traktujesz jako rzecz z komiksów czy z filmów?

Z obu, ale stworzonych w nieznanym (czy nawet nieistniejącym) języku obcym, bez napisów/tłumaczenia, dzięki czemu mogę je oglądać/czytać/słuchać przy pomocy własnych wyobrażeń i rozumowań, aby skomponować zupełnie inny język wizualny lub potraktować je jako abstrakcyjną kompozycję. Ponadto wyobrażam sobie superszybki pociąg przejeżdżający przez te kadry i przedstawiam każdy kadr jako abstrakcyjne pociągnięcia pędzlem i inne elementy, przez które śmiga ten pociąg.


- Twoje prace są pełne szczegółów. Jak osiągnąć tak dużą precyzję?

Do moich prac podchodzę na dwa różne sposoby.
1. W ogóle nie zabieram się do tworzenia, dopóki nie najdzie mnie natchnienie. Na zawsze będę wdzięczna za te chwile.
2. Noszę pomysł przez n dni, zanim skomponuję obraz. Moje myśli podsumowują pojawiający się pomysł, badając liczne style i logikę. Pomaga mi to wizualizować wyraźny obraz, nawet zanim siądę do rysowania.


- Którą formę wypowiedzi wolisz: pisanie bezznaczeniowe, grafikę komputerową, rysunki czy też coś innego? A może wszystko jest poezją?

Lubię oglądać wszystko okiem poety. Stamtąd wszystko inne się rozprzestrzeniało. Niektórzy mogą myśleć, że to niedorzeczne. Nie rodzimy się z instrukcją obsługi, która instruuje nas, jak korzystać z naszego umysłu. Absorbujemy rzeczywistość i szczegóły, widząc, słysząc i zwracając uwagę na nasze otoczenie. Wszystko od tego się zaczyna. Następnie decydujemy, jak przetworzyć te myśli i skąd je wziąć. Jeśli czegoś nie rozumiem, to pokazuje brak mojej wiedzy w określonej dziedzinie. Mam wybór, aby pozostać w niewiedzy lub się czegoś nauczyć. I nawet wtedy czasami zawodzimy. Jakieś dziesięć lat temu czytałam gdzieś o naukowcu, który poświęcił całe życie na studiowanie życia węgorzy. Ale nie był pewien, w jaki sposób węgorze migrują do morza i rozmnażają się. Gdy ktoś zapytał go o jego badania, wyrecytował haiku.

Poezja nie powinna zawsze wykorzystywać wersów. Może przybierać różne formy, zwłaszcza jeśli spróbujemy spojrzeć na to innym zestawem oczu. Moją ulubioną metodą szybkiego komponowania jest zawsze bezznaczeniowe pisanie tuszem na papierze. Próbowałem zgłębiać poezję wizualną, wykorzystując asemic writing jako medium. Ale lubię pracować z różnymi mediami. W zeszłym roku wykonałam całą serię (Minimal Asemic Visual Haiku) pracy przy użyciu aplikacji do selfie. Jeśli dasz mi kawałek papieru, wymyślę sposób na stworzenie z niego obrazu. W twórczości nie chodzi o materiał.

- W swoich pracach używasz różnego rodzaju przetworzeń. Czy powtarzasz, tworząc to samo od samego początku, czy tworzysz odmiany pierwszej wersji? A może masz inną metodę?

Jeśli przeanalizujemy proste odpowiedzi typu „tak” lub „nie” pod mikroskopem, możemy nagle zdać sobie sprawę, że działa to jak postać z powieści rzeki. W przeciwieństwie do języka obraz jest zwartą formą, ale przekazuje kilka logik/poglądów/sposobów czytania, z różnych perspektyw. Czasami próbuję przetwarzać obraz, aby wizualizować każdą perspektywę. To może brzmieć mechanicznie czy też automatycznie. Eksperymentowanie, nawet z poezją, jest zasadniczo automatyczne. Ale bardzo ekscytujące, ponieważ poWTórzenie jest inne niż powtórzeNIe.


- Często piszesz tytuły lub krótkie komentarze na temat formy lub koncepcji dzieła (na przykład „13:00”, „Dwa wiersze komiksowe Senryu (ludzkie haiku)” lub „Tłumaczenie wiersza”). Jak ważne są takie komentarze i tytuły twoich prac?

Moją pierwszą opcją jest zawsze brak tytułu. Tytuł jest zamkniętym, przezroczystym oknem, autor próbuje narzucić coś lub poprowadzić czytelnika/widza/słuchacza, zanim jeszcze zacznie czytać/oglądać/słuchać. Beztytułowość to otwarte okno, most, ciche abstrakcyjne zaproszenie, a czytelnik/widz/słuchacz pustego płótna może wypełnić je później. Może to być także oko cyklonu, spokój przed tsunami lub cichy protest. Beztytułowość to ziarnko piasku na linii brzegowej. Na tym ziarenku możesz nawet znaleźć niezauważoną autobiografię oceanu. Beztytułowość pozwala doświadczyć czegoś na własną rękę.



- Którą formę prezentacji twoich prac najbardziej lubisz? Wystawy? Książki? Broszurki? Media społecznościowe?

Mój priorytet to kreatywność. Wszystko inne jest względne. Biorąc to pod uwagę, moim pierwszym wyborem do prezentacji moich prac są zawsze media społecznościowe (jestem zwykłą osobą; nie mam agenta artystycznego, literackiego, ani odpowiedzialnego za promocję). To także platforma, na której możemy swobodnie dzielić się naszą wiedzą z innymi. Staram się również udostępniać moje opublikowane wiersze z mediów drukowanych w jednym lub kilku (w zależności od listy znajomych) mediach społecznościowych, ponieważ nie każdy może kupować i czytać drukowane czasopisma. Mój drugi wybór to książka. Gdy pojawiają się okazje, jestem również otwarta na inne formy prezentacji, w tym wystawy.


- Jak promować innowacyjne formy sztuki i literatury?

Należy robić to teraz, za pośrednictwem mediów społecznościowych, dotykając palcem. Zawsze możemy korzystać z różnych mediów społecznościowych, aby znaleźć osoby o podobnych zainteresowaniach i od tego momentu możemy iść do przodu.

https://www.instagram.com/dmayoora
https://www.facebook.com/dmayoora
https://www.facebook.com/CalligraphyStories

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz