piątek, 5 kwietnia 2019

Wywiad z Wołodymyrem Biłykiem

- Jak można zrozumieć artystę?

Bycie rozumianym nie należy do obowiązków artysty. Jasne, dawanie objaśnień lub tworzenie manifestu może pomóc w wyjaśnieniu spraw, ale jest to sprawa opcjonalna. Praca mówi sama za siebie. Jeśli artysta potrzebuje takich protez, aby uzyskać efekt - to jego problem. Problemem artystów z próbami bycia zrozumianymi jest to, że to podważa to, co próbują zrobić. Zazwyczaj jest to tylko dziwne, ale czasami może być szkodliwe dla pracy artysty. Rozumienie jest następstwem wykonanej pracy. Istnieje długotrwała i ohydnie bezsensowna debata na temat tego, czy sztuka powinna być dostępna. Myślę, że to kwestia percepcji. Jako odbiorca myślę, że moim obowiązkiem jest zrozumieć, co postrzegam. Jeśli podejmiesz wysiłek - prawdopodobnie zrozumiesz bez względu na wszystko. Nie należy obwiniać artysty, jeśli ktoś chce przeżuwać i trawić sens dzieła sztuki. Nikt nie ma prawa niczego wyjaśniać.

- Kiedy czytałem Eneidę Kotlarewskiego, rzeczą, która mnie zadziwiła, był humor. Co sądzisz o starych mistrzach (którzy czasami byli naprawdę nowatorscy) i jak ważny jest dla ciebie humor?

Humor jest siłą transformującą. Podczas gdy wszyscy wiedzą na pewno, co to jest - jest poza definicją i może przybrać dowolny kształt lub formę w zależności od dziedziny występowania. Zasadniczo jest to artystyczny odpowiednik promieniowania. Jego użycie zawsze skutkuje czymś innym. I naprawdę trudno się nim posługiwać.

Jeśli chodzi o Eneidę Kotlarewskiego - musisz szanować Eneidę za to, co naprawdę reprezentuje. To nie jest zwykła trawestacja, jak się powszechnie uważa. Jeśli uprościsz sprawę - to będzie po prostu kolejne luźne tłumaczenie Eneidy Wergiliusza - z kolei oparte na parodii Osipowa z oryginału Wergiliusza. Ale jakoś udało się jej przekroczyć głębię swojego źródła i tak bardzo wyjść ponad, że materia rzeczywistości pękła i wszystko przestało mieć sens. Pod tym względem Kotlarewski jest bardzo podobny do Tristrama Shandy'ego - znacznie wyprzedzał swój czas. Eneida jest jednym z najbardziej złośliwie wywrotowych dzieł literatury w historii. Fabułę i kunszt zabrało gdzie indziej, a następnie wykręciło je na drugą stronę - to było coś nowego, punkowego że hej. Powodem, dla którego Eneida Kotlarewskiego jest tak potężnym dziełem, jest to, że dzieło to pokazało środkowy palec i zaczęło robić swoje. Ponieważ „Czyń wedle swej woli będzie całym Prawem”. Eneida wytarła podłogę regułami, tak że powierzchnia stała się podobna do lustra i odbijała promienie słońca z powrotem na nią, a słońce piekło się na jej promieniach. Tak tworzysz sztukę.

- Mój największy sukces poetycki miał miejsce we Lwowie, kiedy wykrzykiwałem moje wiersze ponad stu osobom. Jakie są najważniejsze i interesujące miejsca na Ukrainie, gdzie prezentowana jest poezja wizualna i podobne sztuki? Czy jest to po prostu internet?

Krótka odpowiedź: Nie wiem - nie obchodzi mnie to.

Długa odpowiedź: już dawno przestałem się tym przejmować i w niedalekiej przyszłości nie zamierzam się tym intresować. Pomimo faktu, że poeci mają wiele miejsc i kanałów do działania na Ukrainie - cała ta infrastruktura ma na celu utrwalenie istniejącego status quo. Forum Wydawców i tamtejszy Festiwal Literatury, Meridian Czernowitz, Art Arsenal itd. - to więcej tego samego lub nawet więcej tego samego lub znacznie więcej tego samego, które znowu jest tym samym.

Powiedzmy wprost: jestem człowiekiem, który zbudował całą swoją karierę w Internecie. Nikt się mną nie przejmował, nikt mi nie pomógł, nikt nie dał mi okazji, nikt mnie nie poparł. Wszystko, co dostałem na Ukrainie, to całkowita ignorancja, kpina i wyśmiewanie. I jestem zgorzkniały. W 2014 r. udzieliłem wywiadu w czasopiśmie 3AM, który jest raczej szanowanym, wyróżniającym się podmiotem. Czy było to przydatne dla mojej pozycji na Ukrainie? Nie, nawet w najmniejszym stopniu. Nie wspomniano o mnie nawet w badaniu spraw zagranicznych pisarzy ukraińskich. Wszyscy raczej zajmują się starszymi gośćmi i ich słabymi tłumaczeniami. Jestem wszechobecnym cyfrowym człowiekiem. Na Ukrainie nie istnieję. Jestem obywatelem eteru.

- Używasz różnych nazw do tego, co robisz, takich jak skanografia, ale czasami nazywasz swoje dzieła bardziej ogólnie, jako wiersze lub kawałki (przynajmniej tak są prezentowane). Co możesz powiedzieć o kategoryzacji utworów, i o tym jak nadajesz tytuły swoim pracom?

Myślę, że głupotą jest rozróżnianie form twórczości. Bez względu na to, jak to nazywasz lub kategoryzujesz - to wciąż twórczość. Jeśli chodzi o kategoryzację - istnieją powszechnie akceptowane formy z pewnymi kryteriami. Nie ma sensu wymyślać kategorii, kiedy możesz nazywać rzeczy tym, czym one są. Tytuły są trudniejsze. Mam tendencję do tytułowania dzieł po ich ukończeniu. Nie podoba mi się pierwszeństwo tytułu - nie jest zbyt twórcze, chyba że jako ćwiczenie umysłowe. Sposób podania tytułu zależy od przypadku. Czasami jest to ogólne podsumowanie rzeczy. Innym razem chodzi o wydźwięk lub temat rzeczy. Albo tytuł może być przypadkowy.

Na przykład moja ostatnia książka „Roadrage”. Pierwotnie tytuł wynikał z nazwy pliku, w którym zbierałem wersje robocze. Został tak nazwany, ponieważ dzięki temu był na samym dole folderu, łatwy do zlokalizowania. Dlaczego to konkretne słowo? Ponieważ nie lubię bełkotliwych tytułów i był już dokument o nazwie Rice. Jednak ten dokument był w zasadzie kopią rzeczy, które lubiłem, ale nie mogłem ich użyć w żadnym miejscu. Był złamany, rozproszony i chaotyczny. Próbowałem to zrozumieć, ale to się nie zgadzało. W tym czasie cierpiałem z powodu wypalenia i skrajnego wyczerpania, chwytałem się czegokolwiek, jak tonący człowiek - i tak wpatrywałem się w tytuł dokumentu i mnie oświeciło. Roadrage to agresywne lub gniewne zachowanie kierowcy pojazdu drogowego. Czemu by nie napisać wierszy, które tak właśnie robią? I tak powstała koncepcja tego, co ostatecznie stało się książką Roadrage. Potem tytuł odpadł, ponieważ chciałem go uściślić. Ale żaden z alternatywnych tytułów się nie ostał i ciągle nazywałem ten utwór nazwą Roadrage. Kiedy zwróciłem się do wydawcy w tej sprawie, powiedział po prostu, że nie ma sensu zmieniać tytułu, jeśli doskonale opisuje koncepcję. W ten sposób książka otrzymała tytuł.

- Kiedy odrzucasz prace przesłane do magazynu Brave New World i innych projektów, które redagujesz?

1 Jeśli zgłoszenie w jakiś sposób narusza wytyczne.
2 jeśli zgłoszenie zawiera obraźliwe, rasistowskie, seksistowskie, w inny sposób nienawistne treści
Co dziwne, kolejnym powodem odrzucenia jest sytuacja, w której czasopismo jest określane jako Brave New World zamiast Brave New Word. Jeśli ci zależy, zwykle nie jest aż tak trudno to zapamiętać. W ciągu ostatnich dwóch lat dostałem około tysiąca zgłoszeń, z czego ponad jedna trzecia została nadesłana do czasopisma Brave New World. Cóż za wspaniały sposób przedstawienia się.

- Jak ważny jest kontrast w poezji wizualnej i w innych formach twórczości?

Kontrast działa, gdy masz coś do porównania. W przeciwnym razie - zależy od kontekstu i intencji artystycznej. Nie ma na to uniwersalnej recepty.

- Co myślisz o minimalizmie w poezji i jak ważne są różne fonty, na przykład w Twoich kolażach fontów?

Zależy od kontekstu i intencji artystycznej. Nie ma na to uniwersalnej recepty. Niektóre rzeczy działają, gdy są kwieciste. Inne działają, gdy są wysuszone do postaci szkieletowej. Niektóre rzeczy naprawdę świecą, gdy są rozerwane, podczas gdy inne muszą być zatopione w materii słownej, aby prowadzić swój cielesny biznes.

W ten sam sposób motywowane jest stosowanie różnych fontów. Czasami ma to sens. Czasami nie. Czasami nie wpływa to w istotny sposób na utwór.

- Czy mógłbyś powiedzieć coś o projekcie z czarnymi kadrami komiksowymi?

Dużo czytam. Dużo notuję. Jako efekt uboczny tej praktyki otrzymuję wiele rzeczy, które lądują w moim gabinecie ciekawostek. Pewnego dnia zauważyłem, że mam wiele czarnych kadrów, wyrwanych z różnych źródeł. Uważam je za fascynujące. Postanowiłem więc napisać o tym blog. W pewnym sensie jest to abstrakcyjna narracja. Odpowiednia ciągła narracja abstrakcyjna. Powodem, dla którego zrobiłem to jako blog, jest to, że z jakiegoś powodu nigdy wcześniej tego nie zrobiono. Pomyślałem, że musi istnieć blog o czarnych kadrach.

- Chciałbym rozwinąć coś, co nazywam neopoemiksem. Co zrobić, żeby to wypromować? Jak tworzyć ciekawe dzieła?

Promocja estetyki powieści wymaga znacznej ilości łączenia kropek. Musisz ustawić linię koncepcji - wyjaśnij, skąd ona pochodzi. Jednocześnie musisz wypracować do tego narzędzia. Kluczem jest wyjaśnienie, jak to działa, czym jest i czym nie jest oraz co sprawia, że ​​jest to inne lub wyjątkowe. Musisz opisać to z wyrafinowanymi szczegółami i zdekonstruować całość, aby mechanika była całkowicie dostępna. Następnie musisz zdobyć wiele opinii na ten temat. Ważne jest, aby uzyskać je z wiarygodnych i szanowanych źródeł. W przeciwnym razie cała sprawa zostanie uznana za autopromocyjny wybryk.

Jeśli chodzi o drugie pytanie - każda estetyka ma swoje własne portfolio rodzajów - wszystkie możliwe kombinacje rozwiązań albo choćby najważniejsze sposoby ich stosowania. Na początkowym etapie skupiłbym się na zebraniu jak największej liczby różnorodnych przykładów i na szczegółowym skomentowaniu ich mechanizmów wewnętrznych.

- Czy wiersze są rzeczami? Na przykład, czy w wierszu wizualnym ważniejsze jest zdjęcie czy dany egzemplarz (konkretny kawałek papieru z tuszem)? Jak ważna jest dla Ciebie forma publikacji?

Forma publikacji jest w większości iluzją. Jest to sposób, w jaki rzecz może zostać pochłonięta przez czytelnika, obserwatora, słuchacza i tak dalej. Utwór może być prezentowany na różne sposoby i zapewniać różne lub równe doświadczenia, jeśli zostanie to zrobione dobrze. Nie sądzę, aby utwór był zamknięty w pojedynczym stanie, jeśli można go przekształcić lub przetłumaczyć na inną formę i zachować jego walory artystyczne. Dla mnie kluczem jest, czy coś działa w ramach konkretnego medium. Jeśli tak, to czemu nie. Jeśli nie - po prostu tego nie używam.

Każde medium ma swoje zalety. To kwestia perspektywy i celu. Niektóre rzeczy działają lepiej na papierze, a niektóre na ekranie. Jest też trochę rzeczy, które czują się lepiej, gdy nie istnieją. Wszystko zależy od konkretnego utworu i sposobu jego działania.

Facebook: https://www.facebook.com/volodymyr.bilyk
Behance: https://www.behance.net/bil_sababfdc0
Instagram: https://www.instagram.com/bilsabab
Blog: https://interstellar-superunknown.blogspot.com
BNW: https://bnw-mag.blogspot.com
Roadrage: https://zimzalla.co.uk/049-volodymyr-bilyk-roadrage

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz